Pierwsza w dwudziestoletniej historii EPka Immolation w żaden sposób nie zaskakuje swoją zawartością, ale nie o to tu przecież chodzi. Wszak chyba nikt nie oczekiwał, że przy takiej okazji Amerykanie zabiorą się za remixy techno, hiphopowe bełkoty, covery Graveland czy pieśni ma-ryjne. Trzy kawałki składające się na Hope And Horror to po prostu kwadrans pierwszorzędnej rzeźni w stylu, jaki uwielbiamy. „Den Of Thieves” to najbrutalniejszy wyziew w tym zestawie – liczne blasty i odrobina wolniejszego grania. „The Condemned” mógłby się znaleźć na „Shadows In The Light”, bo niczym nie odbiega od kawałków z tamtego LP, jest tak samo pokombinowany i chwytliwy zarazem. „The Struggle Of Hope And Horror” jest numerem instrumentalnym i to największa nowość w dorobku Immolation. Stylistycznie i klimatem prezentuje typowe oblicze zespołu, ale czyż to nie jest powód do radości? Pewnie że tak! A te solówki (szczególnie druga) – miazga! Jak już ktoś się dostatecznie nasłucha, może zająć się drugą płytką w zestawie – tym razem dvd. Szoł z „BB King Club & Grill” robi bardzo dobre wrażenie, choć jakość obrazu jest najwyżej średnia a wokal w paru miejscach zanika. Przynajmniej mamy ujęcia z kilku kamer, więc obraz dynamicznie zmontowano. Tymi dziesięcioma utworami (wśród nich takie hity jak „Unholy Cult” czy „No Jesus, No Beast”) muzycy Immolation pokazali, że niepotrzebna im jakaś wycyckana oprawa i gadki o misterium by zrobić z dup widzów jesień średniowiecza i ich zaczarować. Pełen profesjonalizm, doskonała forma sceniczna (Robert jest wielki forever!), zero udawania i zero gwiazdorki. Tak powinien wyglądać prawdziwy death metalowy zespół na żywo!
ocena: -
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/immolation
inne płyty tego wykonawcy: