18 czerwca 2010

My Dying Bride – As The Flower Withers [1992]

My Dying Bride - As The Flower Withers recenzja reviewDebiut brytyjskiego My Dying Bride doskonale pokazuje, na czym polega porządny, odważny death metal z dodatkiem solidnych doomowych zwolnień i dobijającego klimatu. Ponura atmosfera tego krążka udziela się od razu podczas słuchania instrumentalnego „Silent Dance” i trwa już do końca albumu, tj. prawie przez 50 minut. Słychać, że muzycy nie chcieli powielać pomysłów swoich idoli (m.in. Slayer, Celtic Frost, Dead Can Dance – aż strach pomyśleć, co by wyszło z ich połączenia), tylko wyskoczyli ze świeżymi patentami na granie brutalnej muzyki, dając chociażby miejsce do popisu młodemu skrzypkowi Martinowi Powellowi. Efekt musiał powalić i tak też jest w istocie! Bardzo się to chwali, bo ambitnej muzy nigdy za wiele. W „Sear Me”, „The Bitterness And The Bereavement” i „The Return Of The Beautiful” odrobinkę (no, może odrobinkę większą odrobinkę, hehe) death’owej napierduchy wymieszano z przygnębiającym i nieco „romantycznym” klimatem, co dało nam w efekcie całkiem długie i epickie numery. Dla miłośników klasycznego death metalu bez żadnych ozdobników jest bez wątpienia „The Forever People” – największy koncertowy killer My Dying Bride. Zajebista dynamika, rozrywająca brutalność, czysta energia i sączący się z głośników czad! Doprawdy, nawet, gdy ktoś za Angolami nie przepada, to przy tym utworze pewnikiem pójdzie w tany, nie widzę innej możliwości. Szczególnie ciekawie wśród tego dostojnego death-doomowego mielenia prezentuje się dzika solówka w „Vast Choirs”, przy której człowiek zaczyna się zastanawiać, czy oni aby przypadkiem kilku rzeczy na płycie nie zaimprowizowali. Głos Aarona to wyraźny, bardzo charakterystyczny growl i świetnie pasuje do dość szorstkiej całości. Płyta nie jest taka prosta jakby się mogło wydawać, więc nie warto się zrażać i lepiej dać jej nieco więcej czasu. A wówczas już musi się spodobać!


ocena: 8/10
demo
oficjalna strona: www.mydyingbride.net

inne płyty tego wykonawcy:

Udostępnij:

2 komentarze:

  1. Bardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. jakoś określenie BRUTALNEJ albo BRUTALNOŚĆ kompletnie nie pasuje w kontekście MDB, czy jest growl czy jakis scream

    OdpowiedzUsuń