Uerberos to taka ciekawostka przyrodnicza z Discovery – rzadki przykład zespołu, który nie zawodzi pokładanych w nim nadziei. Na potwierdzenie tych słów mam Stand Over Your Grave – następcę i tak już udanego „Tormented By Faith", którym młodzieńcy z Żor trzy lata temu zaznaczyli swoją obecność na polskiej scenie. Do drugiego ataku przystąpili w rozbudowanym składzie, lepiej przygotowani i — sądząc po sączącej się zewsząd agresji — zdeterminowani jak nigdy wcześniej. Poprawili się dosłownie w każdym aspekcie, więc jeśli z jakiegoś powodu przeoczyliście ich debiut, to teraz nie będzie dla was żadnych wymówek.
Przede wszystkim Uerberos nie zafundowali swoim — jak dotąd nielicznym (ale to się wkrótce zmieni) — fanom powtórki z rozrywki, a zatem kalki „Tormented By Faith”. Choć ogólne założenia muzyki wydają się takie, jak poprzednio, Stand Over Your Grave jest materiałem zdecydowanie innym – bardziej intensywnym, cięższym, szybciej wpadającym w ucho, a przy tym szybkim jak skurwysyn. Chłopaki nie komplikują specjalnie przekazu, skupiają się raczej na grzaniu w okrutnych tempach, a czynią to na tyle inteligentnie, że nie ma tutaj mowy o monotonnych czy jednowymiarowych kompozycjach. Jeśli lubicie podejście do grania szwajcarskiego Requiem, to wizja death metalu według Uerberos z pewnością przypadnie wam do gustu, bo to napierdol sprawiający podobną radochę.
Mimo iż przez 40 minut zespół praktycznie napiera od blastu do blastu (wyrazy współczucia dla perkusisty), w muzyce jest dość smaczków i skoków dynamiki, żeby utrzymać uwagę słuchacza i zmusić go do kolejnych przesłuchań. Z jednej strony to zasługa zdobytego doświadczenia i rozwinięcia zmysłu kompozytorskiego, a z drugiej naprawdę solidnego podciągnięcia warsztatu technicznego, bez którego wielu z zawartych na Stand Over Your Grave pomysłów Uerberos nie byliby w stanie zrealizować. Na debiucie nie było przecież aż tak gęstych i wyrazistych numerów jak chociażby „Beautiful Crimson Of Your Blood”, „Flaming Darkness” (oba zdradzają duży potencjał koncertowy), „Putrescine” czy „To Make You Suffer!” (z kolei do tej dwójki udanie wprowadzono motoryczne partie).
Jakby tego było mało, Uerberos weszli na wyższy poziom również jeśli chodzi o produkcję. Zespół skorzystał z usług tego samego studia i realizatora co przy okazji debiutu, jednak uzyskał zupełnie inne rezultaty. Stand Over Your Grave brzmi znacznie nowocześniej, masywnie, z zajebistym mięskiem w gitarach i dostatecznie czytelnie, żeby nie zatracić aranżacyjnych niuansów w jednolitej ścianie dźwięku. Mały problem mam tylko z wokalami, bo czasami wydaje mi się, że nie są odpowiednio zespolone z muzyką, że nie do końca dobrze je zbalansowano w miksie.
Nie licząc tego szczegółu — urojonego bądź nie — muszę przyznać, że Uerberos odwalili kawał dobrej roboty, za którą należą im się szczere pochwały. Zespół otrząsnął się z wcześniejszych wpływów (tym razem nawet z lupą nie doszukałbym się zbieżności z Sinister), nabrał pewności siebie i pokazał prawdziwy potencjał ekstremalnego nakurwiacza. Fani bezlitosnej młócki z pewną dozą chwytliwości w typie Hour Of Penance, Mass Infection czy Antropofagus powinni być Stand Over Your Grave usatysfakcjonowani.
ocena: 8/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/uerberosband/
inne płyty tego wykonawcy:
podobne płyty:
- ANTROPOFAGUS – Architecture Of Lust
- HOUR OF PENANCE – Misotheism
- MASS INFECTION – Shadows Became Flesh
- REQUIEM – Global Resistance Rising
- TRAUMA – Karma Obscura