Debiut Nile zbawił death metal – w tym stwierdzeniu jest po równo prawdy i przesady. Z jednej strony zajebistości „Amongst The Catacombs Of Nephren-Ka” podważyć w żaden sposób nie można, a z drugiej nie była to przecież jedyna płyta, która tchnęła nowe życie w gatunek pod koniec ubiegłego wieku. Innym, równie ważnym albumem był Conquering The Throne rozkręcającego się powoli Hate Eternal. Erik Rutan, mózg kapeli, nie mógł się w pełni realizować w Morbid Angel, więc jako typ ambitny stworzył zespół, którego — jak ciągle podkreślał — sam chciałby słuchać. Kolegów dobrał sobie może i niezbyt znanych (oczywiście z wyjątkiem Cerrito), ale sprawnych jak cholera. To właśnie z nimi nagrał (i wyprodukował) płytę, z pomocą której przypuścił atak na death metalowy tron – soczysty ochłap bardzo szybkiej (nie bez przyczyny Tima Yeunga podpisali we wkładce jako „pocisk”), technicznej i nieskalanej obcymi wpływami napierduchy. Na Conquering The Throne cała ekipa Hate Eternal zapieprza ile pary w kończynach, czego efektem są utwory krótkie (średnia to 3 minuty), zwięzłe i nielicho intensywne. Rutan, w przeciwieństwie do Azagthotha, nie był zainteresowany ani poszerzaniem horyzontów ani okołomuzycznymi zapchajdziurami i dlatego na własnym krążku zawarł jedynie esencję death metalu – bez miejsca na domysły i rozbieżne interpretacje. Począwszy od otwierającego buuum w „Praise Of The Almighty”, przez wściekły „Dogma Condemned”, rozdzierający solówką „Catacombs”, pokręcony „By His Own Decree”, pozbawiony przestojów „Dethroned”, „Spiritual Holocaust” (ten napierający podkład pod solówki!), po wieńczące album buuum w świszczącym „Saturated In Dejection” mamy do czynienia z ekstremalną jazdą na najwyższym poziomie. O tym, że Erik to bardzo utalentowany gitarzysta (posłuchajcie sobie solówek!) i kompozytor, wszyscy wiedzieli już wcześniej. O tym, że niezgorszy z niego wokalista – przekonali się na Conquering The Throne, gdzie wespół z Jaredem tworzy pięknie rzygający brutalnością duet. Debiut Hate Eternal ma tylko jedną, w dodatku naciąganą wadę, która dla wielu i tak minusem nie będzie – muzyka często kojarzy się z dokonaniami Morbid Angel i — choć w mniejszym stopniu — z Suffocation. Biorąc pod uwagę, kto stoi za materiałem – nie dało się tego uniknąć, bo obaj gitarniacy dysponują swoim stylem, który zawsze jest obecny w ich grze, niezależnie pod jaką nazwą występują. Żeby jednak oddać Amerykanom sprawiedliwość – pierwszy krążek Nile również nie był wolny od tych wpływów. Oryginalny czy nie, Conquering The Throne i tak jest już klasykiem.
ocena: 8/10
demo
oficjalna strona: www.hateeternal.com
inne płyty tego wykonawcy: