Pochodzące z Francji komando Antropofago od paru lat tworzy death metal na przecięciu klasycznych wyziewów z Florydy i technicznej ekstremy spod znaku Origin czy Nile, wzbogacając swój przekaz dalekimi wpływami rodaków z Gorod. Trudno ich zatem uznać za twór wyjątkowo oryginalny, ale i tak pod tym względem wypadają znacznie lepiej niż wielu ich kolegów z podwórka. Ostatnie zdanie dotyczy naturalnie opisywanego Aera Dementiae, bo na debiucie aż tak różowo nie było i dlatego praktycznie nikt już o tamtej płycie nie pamięta. Teraz Francuzi mają znacznie większe szanse na zaistnienie w świadomości maniaków — tylko teoretycznie, krążek jest limitowany do zaledwie 500 sztuk — bo dokonali sporego kroku naprzód, rozwijając przy tym wyraźnie siłę swojej muzyki. Sprawność wykonawcza Antropofago nie ulega wątpliwości, bo każdy z instrumentalistów dostał na Aera Dementiae dość miejsca, żeby się wykazać pomysłowością i doświadczeniem. Najskwapliwiej korzysta z tego perkman, który ochoczo nawala głównie w tempach szybkich i bardzo szybkich, pamiętając przy tym o zachowaniu przyzwoitej dynamiki swoich partii. To właśnie jego gra plus przewijające się tu i ówdzie bardzo chwytliwe albo popieprzone riffy stanowią najjaśniejsze punkty wydawnictwa. Najlepiej słychać to w utworze tytułowym, a zwłaszcza w jego środkowej części, która na koncertach powinna rozruszać każdego sztywniaka. Jak więc widać, muzyków Antropofago stać na wprowadzenie do ekstremalnej sieczki paru haczyków, które — przynajmniej na czas odsłuchu — potrafią zwrócić uwagę i skłonić do ponownego odpalenia Æra Dementiæ. To już sporo jak na zespół, który nie ma najmniejszych szans na awans do ekstraklasy. Piszę to z dużym przekonaniem, bo Francuzi wciąż miewają problemy ze spójnym łączeniem inspiracji, więc w numerach zdarzają się niepotrzebne zgrzyty czy patenty niekoniecznie pasujące do siebie. Do czołówki nie przebiją się także ze względu na produkcję, bo uparli się (choć to pewnie kwestia budżetu) na dość płaskie, wypośrodkowane brzmienie swoich płyt, przez które muzyka sprawia wrażenie dziwnie skompresowanej. Niemniej jednak Antropofago dostarczają brutalny death metal (z jednym odchyłem w stronę grindu) na całkiem niezłym poziomie, więc chyba warto dać im szansę.
ocena: 7/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/pages/Antropofago/259668169507.