Pewnie nie przesadzę, gdy napiszę, że „Death Then Nothing” to najczęściej słuchana przeze mnie płyta w ostatnich latach, co oznacza hmm… kilka tysięcy odpaleń. Armagedon tamtym materiałem z jednej strony obiektywnie pozamiatał, a z drugiej idealnie wstrzelił się w moje gusta. Teraz, po premierze krążka numer trzy, album z 2009 będzie miał dłuższą chwilę spokoju, bo odtąd mam zamiar katować w kółko tylko Thanatology. Taaak, moi mili, bracia Maryniewscy i Spółka nie tylko utrzymali zajebisty poziom poprzednika, ale i w paru elementach go podnieśli, choć wydawało się to niewykonalne. Możecie mi wierzyć lub nie, ale płyta wywołuje jeszcze większe zniszczenia niż wyborny „Death Then Nothing”: jest bardziej wyziewna, szybsza (gdy trzeba, to nawet dużo szybsza), bardziej techniczna (na tyle, ile trzeba – bez popadania w szaleństwa), mocniej nasycona świetnymi solówkami (duży plus dla występującego w gościach Pająka), różnorodna… Na Thanatology mamy też garść smaczków/ciekawostek, jak choćby fragment „Helix” zaśpiewany po polsku (wyszło super!), trochę elektroniki (rzecz raczej zbędna) oraz kilka rzygnięć Cezara z Christ Agony. Chwytliwość i wokale Slavo pozostały natomiast bez zmian, bo i co tu zmieniać. Warto zwrócić uwagę na wyraźną poprawę brzmienia – wystarczyło zmienić studio i zatrudnić człowieka z wyczuciem, żeby efekt końcowy miażdżył. Sam styl ponownie pozostał nienaruszony – rdzeń muzyki jest super klasyczny, a cała oprawa współczesna i pełna świeżości. W każdym utworze na Thanatology słychać, że włożono weń nie tylko sporo pracy, ale przede wszystkim serducha, dzięki czemu obcujemy z pierwszorzędną brutalną death’ową rzeźnią zagraną z polotem i pełnym zaangażowaniem. To dlatego „Vultures”, „Corridor”, „Cemeteries”, „Helix” i pozostałe kawałki z Thanatology z taką łatwością trafiają do świadomości i zagnieżdżają się w niej na dobre. Płyty tego kalibru to teraz wielka rzadkość, więc nawet nie zachęcam, a wręcz namawiam do zakupu!
ocena: 9/10
demo
oficjalna strona: www.armagedon.net.pl
inne płyty tego wykonawcy:
podobne płyty:
- LOST SOUL – Scream Of The Mourning Star
0 comments:
Prześlij komentarz