Kilka lat temu Trauma zaczęła u mnie lekko tracić w notowaniach. Najpierw była nieco zbyt wtórna „Determination”, potem co najwyżej średnio potrzebna epka, no i w końcu album Neurotic Mass, odstraszający nieciekawą okładką. Obawy o dalszy los weteranów polskiego death metalu trwały dalej – przez dwa pierwsze kawałki (nie liczę introsa), które choć utrzymane na wysokim poziomie (bo tego przecież nie kwestionuję), to nie wprowadzają niczego, czego byśmy na poprzedniku nie słyszeli. Znacznie ciekawiej robi się od „The Eternal Quest”, który jest moim zdecydowanym faworytem na Neurotic Mass. Później jest jeszcze kilka wyjątkowo udanych numerów – „Unexpected Lie” (mordercza motoryka), „Immolated” (ciekawy miks brutalności i hipnotyzujących zwolnień), „Edge Of Vegetation” (fajne thrashowe naleciałości i solówka a’la „Perfection”). Właśnie po ich wysłuchaniu we łbie zaświeciła mi się lampka odpowiadająca za skojarzenia z „Comedy Is Over”. I to jest akurat bardzo cacy, bo debiut od strony czysto muzycznej wciąż jest solidnym krążkiem, a patenty tam zastosowane należą do bardzo udanych. Neurotic Mass większą swoją częścią nawiązuje doń poprzez podobnie skonstruowane melodie (ostatnio niestety były w odwrocie) i pewne progresywne rozwiązania. Żeby było ciekawiej, to w paru miejscach — chociażby we wspomnianym „The Eternal Quest” — gitarowo zalatuje mi nawet Nevermore! Dwa słowa o melodyjności; dzięki niej płyta posiada więcej momentów zawierających coś specyficznego, łatwiej wpadających w ucho i przez to słucha się jej po prostu lepiej niż „Determination”. Wiadomo, że Neurotic Mass popełniono w zmienionym (znowu, heh) składzie – Chudego na stanowisku gardłowego zastąpił Kopeć. Spisał się naprawdę dobrze, chłop ma głos nieco głębszy niż jego poprzednik, choć wokale wyraźnie zostały zaaranżowane pod styl Artura, toteż nie można dokładniej ocenić pełni możliwości Roberta. Wyjątkowe słowa pochwały należą się Małemu za jego partie, bo jeszcze nigdy przy blastach nie napieprzał tak szybko i intensywnie. Szczęśliwie jednak zespół nie oparł całej płyty na napierdolu, bo więcej tu grania wolniejszego i nie aż tak zrytmizowanego, jak miało to miejsce na dwóch poprzednich płytach. W moim mniemaniu Neurotic Mass w konfrontacji z „Determination” wypada lepiej, chociaż początkowo nic tego nie zapowiadało, niemniej jednak liczę na więcej, wszak chłopaków na to stać jak mało kogo.
ocena: 8/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/TraumaOfficialPage
inne płyty tego wykonawcy:
0 comments:
Prześlij komentarz