23 marca 2010

Edge Of Sanity – Crimson [1996]

Edge Of Sanity - Crimson recenzja okładka review coverO Crimson krążą rozmaite opinie, według niektórych jest to najlepszy materiał jaki nagrało Edge Of Sanity, inni twierdzą, że jest przekombinowany. Ja zdecydowanie należę do grupy miłośników tego LP. Trudno nie docenić odwagi, oryginalności i pomysłowości Szwedów na tym albumie. Jedną z najbardziej zaskakujących rzeczy, może nawet szokujących jest jego długość, a raczej długość utworu, który tworzy ten album! Crimson to jeden kawałek o takim samym tytule, który trwa - uwaga! - 40 min.!!! 40 minutowy death metalowy utwór to nie lada wyzwanie! Edge Of Sanity znało swój potencjał oraz możliwości i doskonale temu wyzwaniu podołało. Panowie skomponowali 40 minut epickiego death metalu, bogatego w świetne melodie, solówki, akustyczne i symfoniczne przerywniki, dzikie przyspieszenia, średnie i wolne tempa, różne wokale - od growlu po czyste - oraz genialną atmosferę. Crimson to inny świat, można w nim znaleźć radość, smutek, wściekłość, spokój… Jedyne na co możemy ponarzekać to to, że gdy nagle musimy wyjść na dłużej, trzeba wcisnąć przycisk stop, a potem słuchanie zacząć od nowa. Dlatego Crimson gości wtedy w moim odtwarzaczu, gdy wiem, że nie mam nic do załatwienia i mogę w pełni oddać się lekturze tego wielkiego muzycznego bogactwa.


ocena: 9/10
corpse

inne płyty tego wykonawcy:

Udostępnij:

0 comments:

Prześlij komentarz