No proszę, Hiszpanie się ogarnęli i wyszli ze swoją hmm… muzyką do ludzi. Po momentami ciężkostrawnym „Succumb” i pseudo eksperymentalnym zapychaczu „Sol Corrupto” Altarage, w bodaj okrojonym składzie, stworzyli materiał, który w porównaniu z wymienionymi wydawnictwami jest względnie normalny, a chwilami stosunkowo przystępny. Czyżby zespół dał dupy? Niekoniecznie, bo ledwie kontrolowany chaos/hałas wciąż stanowi istotny składnik ich stylu, nawet jeśli cała reszta jest teraz łatwiejsza do ogarnięcia.
Po opartym na skrajnościach, często drażniącym błędnik i stanowczo zbyt długim „Succumb” Worst Case Scenario sprawia wrażenie materiału dużo prostszego, bezpośredniego i nastawionego na jebnięcie – takiego do wciągnięcia przy pierwszym przesłuchaniu. To oczywiście pozory, bo muzyka Hiszpanów w dalszym ciągu jest gwałtowna, mocno poszarpana i trzeba jej poświęcić trochę czasu, zwłaszcza że same wokale są męczące (bo i są umęczone) jak nigdy wcześniej. Nie zmienia to jednak faktu, że piąty (dokładnie, nie traktuję „Sol Corrupto” poważnie) album Altarage jest taki, no… zwarty i ponadprzeciętnie uporządkowany – ma wyraźniej zarysowane i w jakimś stopniu przewidywalne struktury, więcej czytelnych riffów i charakteryzuje się zaskakująco przejrzystym brzmieniem.
Altarage udało się zamknąć Worst Case Scenario w 37 minutach — co było rozsądnym posunięciem — więc poszczególne utwory nie są przesadnie długie (z wyjątkiem 9-minutowego „Gift Of Awakening”, z którego można by wyodrębnić ze 2-3 osobne kawałki), a to oznacza, że przynajmniej niektóre z nich powinny dobrze sprawdzać się na koncertach. Piszę niektóre, bo część (a już na pewno „Verdict”) dość długo się rozkręca, zanim przejdzie w wyczekiwany młyn, a taki „Enigma Signals” nie rozkręca się wcale, co jest trochę dziwne jak na „otwieracza”. Mam z tym pewien problem, bo gdyby Hiszpanie nieco bardziej przyłożyli się do aranżacji i zrezygnowali z mniej trafionych pomysłów, cały materiał mógłby poniewierać na równiejszym poziomie.
Mimo pewnych postępów, jakich zespół dokonał od poprzedniego wydawnictwa, Worst Case Scenario w żadnym wypadku nie da się określić najlepszą płytą Altarage, jakkolwiek łapie się na podium. Niemniej jednak ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się do niej wracać. Może chodzi o to, że najłatwiej ją zdefiniować jako intensywny death metal?
ocena: 7,5/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/ALTARAGE
inne płyty tego wykonawcy: