22 grudnia 2016

Entombed A.D. – Dead Dawn [2016]

Nie ukrywam, że wszelkie zajawki poprzedzające Dead Dawn brzmiały bardzo obiecująco i narobiły mi na ten album sporego apetytu. Do tego stopnia, że zaraz po premierze pędziłem do sklepu jak pojebany. A w domu: płyta w odtwarzaczu, poślady napięte, zespół rusza z kopyta i… jest fajnie. Nooo, takiego Entombed (A.D.) można słuchać, po prostu klasyka zafajdanego punkiem death metalu. Problem pojawił się, gdy po jakimś czasie Dead Dawn powędrowała na półkę. Całkowicie o...
Udostępnij:

16 grudnia 2016

Gojira – Magma [2016]

Dziwna to płyta. Dziwna, ale ciekawa i w ogólnym rozrachunku lepsza od poprzedniej, mimo iż praktycznie pozbawiona ekstremalnych elementów. Po czterech latach przerwy Francuzi powracają odmienieni – nie tylko muzycznie, ale może przede wszystkim mentalnie. To słychać od pierwszego kawałka, bo trudno go nazwać żywiołowym, a jego nastrój wesołym. I choć później zdarza się, że zespół nieco mocniej uderzy w struny, to Magma ani na chwilę nie traci refleksyjnego i raczej...
Udostępnij:

10 grudnia 2016

Metallica – Hardwired... To Self-Destruct [2016]

Kurz po premierze Hardwired… To Self-Destruct już opadł, emocje związane z tym albumem także, więc można się nim zająć na spokojnie i z chłodną głową. Choć — i tu chcąc nie chcąc włącza mi się złośliwość — równie dobrze można się nim wcale nie zajmować. Taka prawda. Ani ekstatyczne podniety ani obfite gównoburze, o których nikt już dawno nie pamięta, nie zmieniają faktu, że Metallica nagrała dwa krążki, nad których zawartością przechodzi się do porządku dziennego w...
Udostępnij:

4 grudnia 2016

Unmerciful – Ravenous Impulse [2016]

Trochę to trwało, ale Unmerciful wreszcie dorobili się krążka numer dwa. Dziesięć lat, które minęły od wydania debiutu, upłynęło Amerykanom na przetasowaniach personalnych i w sumie nie wiem, na czym jeszcze, bo choćby aktywnością koncertową w tym czasie nie imponowali. Do rzeczy. Zmienił się skład, ale imperatyw by napierdalać bardzo szybko i możliwie brutalnie pozostał nietknięty. To cieszy, podobnie jak fakt upchnięcia na krążku aż 35 minut muzyki – tym razem bez...
Udostępnij:

28 listopada 2016

Testament – Brotherhood Of The Snake [2016]

Próbowałem, naprawdę próbowałem, ale pomimo najszczerszych chęci i dziesiątek przesłuchań nie jestem w stanie polubić Brotherhood Of The Snake. Potrafię zacisnąć zęby i wytrwać do końca, ale niestety już nic ponadto. Jest mi tym bardziej przykro, że pod krążkiem podpisał się jeden z najmocniejszych składów, jakie Testament kiedykolwiek posiadał. Po prostu żal dupę ściska, że zmarnowano taki potencjał twórczo-wykonawczy. Najnowszy album Amerykanów to materiał doskonale...
Udostępnij:

22 listopada 2016

Obituary – Ten Thousand Ways To Die [2016]

Ten Thousand Ways To Die to drugie z rzędu wydawnictwo Obituary, do którego podchodziłem bez przekonania. Pomysł na dopchanie ledwie dwóch nowych kawałków kilkoma doskonale znanymi starociami w wersjach live wydawał mi się co najmniej naciągany, a przy tym niezbyt atrakcyjny. Ot, jeszcze jeden sposób, żeby niewielkim kosztem wyciągnąć trochę kasy od wiernych fanów. Ku mojemu zdziwieniu płytka jednak daje radę i można się na nią skusić, zwłaszcza że cenowo została potraktowana...
Udostępnij:

16 listopada 2016

Asphyx – Incoming Death [2016]

Od momentu reaktywacji w 2007 Asphyx utrzymuje równy i wysoki poziom. Nie najwyższy, jak na pamiętnym debiucie, ale dość wysoki, żeby w ciemno kupować kolejne płyty z charakterystycznym logotypem. Szczerze przyznaję, że mnie dużo lepiej słucha się tego zespołu, odkąd luźniej podchodzę jego działalności i pogodziłem się z faktem, że do majestatu „The Rack” już nie nawiążą. Od braku podniet ważniejsza jest w tym przypadku świadomość, że na Holendrach można polegać, że...
Udostępnij:

10 listopada 2016

First Fragment – Dasein [2016]

To jest to, powiadam wam, to jest, kurwa, to! Taka płyta aż się prosi, żeby jej pieprznąć na okładce „made in Canada", bo zawiera wszystko, z czego są znani tamtejsi pojebańcy z kręgów technicznego i progresywnego death metalu. First Fragment w swojej kanadyjskości poszli nawet krok dalej i wszystkie teksty napisali po francusku, co dla mnie czyni ich przekaz kompletnie niezrozumiałym. Ale nic to. Opowieści o zajebistości tego zespołu krążyły po scenie już od dłuższego...
Udostępnij:

4 listopada 2016

Gorefest – Erase [1994]

W połowie lat 90-tych ubiegłego wieku grunt pod death metalem w Ameryce gwałtownie się załamał, sprawiając, że na powierzchni pozostały tylko najwytrwalsze kapele: Deicide, Cannibal Corpse, Obituary, Incantation, Malevolent Creation… W Europie sytuacja wyglądała jeszcze gorzej, bo albo zespoły drastycznie zmieniały swój styl (Szwecja) albo jak muchy padały jeden po drugim (reszta kontynentu). W tej degrengoladzie, spotęgowanej dodatkowo modą na black metal, Gorefest...
Udostępnij:

29 października 2016

Hysteria – Flesh, Humiliation And Irreligious Deviance [2016]

Czekałem, wypatrywałem, upewniałem się, czy aby na pewno Hysteria jeszcze istnieje, czekałem, wypatrywałem… I tak przez kilka ostatnich lat. W końcu z deka leniwi Francuzi wzięli się za siebie i uraczyli fanów krążkiem numer trzy. Wiadomo, że przy okazji długo (zbyt długo!) wyczekiwanych albumów w 99 przypadkach na 100 materiał nie jest w stanie sprostać wymaganiom słuchacza, a co bardziej optymistyczna reakcja po premierze sprowadza się jedynie do beznamiętnego „mogło...
Udostępnij: