18 czerwca 2016

Putridity – Ignominious Atonement [2015]

Kiedyś już zdarzyło mi się polecać album trzeci Septycal Gorge fanom zawiedzionym nowym obliczem Hour Of Penance, natomiast teraz gorąco zachęcam do zapoznania się z Ignominious Atonement wszystkich tych, dla których „Scourge Of The Formless Breed” to niegodna uszu lajtowizna, a dokonania Wormed czy Defeated Sanity są zbyt wypolerowane. Putridity proponują wyłącznie totalnie brutalny death’owy nakurw w typowo podziemnej oprawie – gęsty, surowy, odpychający i bez najmniejszych...
Udostępnij:

11 czerwca 2016

Origin – Echoes Of Decimation [2005]

Niewiele współczesnych death’owych zespołów może poszczycić się tym, że wprowadziły do gatunku coś świeżego, że stworzyły nową jakość, no i w końcu, że stały się wzorem do naśladowania dla innych. Origin — o czym muzycy tej kapeli będą pewnie jeszcze wnukom opowiadali — zalicza się właśnie do tego wąskiego grona. Amerykanie od początku kariery stawiali na maksymalnie wyziewny i zakręcony łomot, a swoimi wydawnictwami sukcesywnie przesuwali granice ekstremy. Do czasu....
Udostępnij:

5 czerwca 2016

Devin Townsend Project – Sky Blue [2014]

Czas chyba nieco odetchnąć od całego tego łomotu, blastowania i szatańskich wersetów. Żeby jednak nie wyjść na całkowitego mięczaka, który musi ratować się podpierdolonym siostrze The Pussycat Dolls, można wrzucić Devina. Zwłaszcza, że z albumu na album metalu coraz mniej i tylko przez wzgląd na stare czasy, nie nazywam tego popem. Prawda jest jednak taka, że chuj z tym, bo nawet gdyby kolejny album obficie czerpał z disco polo połączonego z country i przełamanego dubstepem...
Udostępnij:

24 maja 2016

Spirit Of Rebellion – The Enslavement Process [2015]

Kiedy człowiek latami zasłuchuje się w muzyce takich mistrzów jak Gorguts, Cryptopsy, Martyr czy Neuraxis, to jest skłonny uwierzyć, że w Kanadzie gra się tylko wysokiej próby techniczny death metal. A potem trafia się na taki Spirit Of Rebellion, który brutalnie sprowadza delikwenta na ziemię. Nie chodzi jednak o to, że kolesie grają jakiś syf, bo nie grają, ale — patrząc na ich staż, niemłode już facjaty i koszulki zdradzające dobry gust — można by się spodziewać...
Udostępnij:

14 maja 2016

Christ Agony – Black Blood [2015]

Po cichu liczę, że Cezar, jako Christ Agony, ma zamiar kontynuować świecką tradycję zapoczątkowaną przy okazji „Demonology”/„Condemnation” i na kolejnym longpleju nie powtórzy żadnego utworu z opisywanej epki, która tenże longplej właśnie zapowiada. Natomiast już trochę głośniej oświadczam, że czekam na materiał nagrany w pełnym składzie (na epce brakuje Reyash’a), w lepszym studiu, trochę bardziej twórczo potraktowany i przede wszystkim wprowadzający jakieś zauważalne...
Udostępnij:

8 maja 2016

Brutality – Sea Of Ignorance [2016]

Czy ktoś się jeszcze jara powrotem Brutality? Wątpię. W ciągu ostatnich 15 lat Amerykanie wracali i rozpadali się już tyle razy, że stało się to po prostu nudne. Dlatego też nie mam żadnych złudzeń – jeszcze rok albo dwa i kapela znowu pójdzie z hukiem do piachu. Trzeba im jednak oddać, że tym razem należycie spięli poślady i uzbierali dość materiału, żeby starczyło na album mniej więcej długogrający. Do czasu trwania płyty jeszcze wrócę, bo nie daje mi to spokoju,...
Udostępnij:

1 maja 2016

Fleshless – Hate Is Born [2008]

Mam co najwyżej średnie rozeznanie w dokonaniach Fleshless, ale liznąłem ich już na tyle, żebym mógł bez wahania napisać, że z ich obfitej dyskografii (a raczej tego, co już zasłyszałem) to właśnie Hate Is Born trafia do mnie najbardziej, chociaż może akurat dla Czechów nie jest jakoś wyjątkowo reprezentatywnym materiałem. Opisywana płyta to dziesięć (plus intro) niezbyt spójnych wewnętrznie kawałków, w których pomysły na zestawienie z sobą poszczególnych elementów...
Udostępnij:

24 kwietnia 2016

Dehuman – Graveyard Of Eden [2015]

To lubię. Młodzieńcy z belgijskiego Dehuman nie dość, że dokonali dużego postępu względem debiutanckiego „"Black Throne Of All Creation”, to jeszcze rozwinęli się w kierunku, który mnie osobiście bardzo rajcuje. Chłopaki zaliczyli przy tym podobny przeskok jakościowy co zbliżony stażem szwajcarski Defaced – z zespołu niby solidnego, acz nieskładnego i raczej przeciętnego na pierwszej płycie awansowali na porządnego dopierdalatora na krążku numer dwa. Przepis na sukces,...
Udostępnij:

18 kwietnia 2016

Rotting Christ – Rituals [2016]

Rotting Christ nagrał dwunastą płytę. Dość fajną płytę. Taką nawet do posłuchania od czasu do czasu. Gości jest dużo. Melodie znajome. Wkładka wali oldskulem na kilometr. Kiedy przychodzi mi pomyśleć o Rituals, jestem w stanie wykrzesać z siebie aż tyle entuzjazmu, co w powyższych zdaniach… Weterani greckiego black metalu najzwyczajniej w świecie wymieszali na tym materiale dobrze wszystkim znane patenty z dwóch poprzednich krążków (niestety z naciskiem na „Aealo”)...
Udostępnij:

13 kwietnia 2016

Vomit The Soul – Portraits Of Inhuman Abominations [2005]

Kiedy zespół zapożycza sobie nazwę z kawałka Cannibal Corpse, to nie należy się spodziewać, że zależy mu na ululaniu słuchacza swą radosną twórczością. No i cóż, Vomit The Soul specjalnie (a w zasadzie w ogóle) się nie pierdolą w subtelności, grzejąc pozbawiony ozdobników (nie licząc dwuminutowego outra), zupełnie nieoryginalny brutal death metalowy łomot, w którym wszechobecne są wpływy Disgorge, Defeated Sanity i Devourment. Miazga w tym stylu stanowi pewnie jakieś...
Udostępnij: