26 maja 2012

Xerosun – Absence Of Light [2009]

Xerosun stawia na nogi, o czym mogę osobiście zaświadczyć. Akurat odpoczywałem ze wszech miar biernie, leżąc wentylem do góry, gdy zmieniarka przeskoczyła na Absence Of Light nieznanego mi wcześniej zupełnie irlandzkiego zespołu. Poleżałem, posłuchałem i przy okazji czwartego kawałka poderwałem się z wyra, bo pech chciał, że położyłem almighty pilota poza zasięgiem spracowanych rąk. Dalszy ciąg tej mrożącej krew w żyłach opowiastki jest następujący: wyłączyłem to w...
Udostępnij:

23 maja 2012

Gorguts – From Wisdom To Hate [2001]

From Wisdom To Hate, czwarty album kanadyjskiego Gorguts, to pokaźna dawka pokręconej ekstremy przeznaczona dla ludzi, którzy już trochę skomplikowanej muzyki w życiu słyszeli. Ma to związek z tym, że Gorguts utrzymali tutaj kurs na zmiany, zachowując jednocześnie wierność ideom kurewsko technicznego death metalu – zdecydowanie odmiennego od dokonań innych, a przy tym często ocierającego się o dźwiękowy chaos. Płyta jest niesamowicie popieprzona. Przy pierwszym przesłuchaniu...
Udostępnij:

20 maja 2012

Trauma – Determination [2005]

Moim pierwszym odczuciem po przesłuchaniu Determination było… rozczarowanie. Tak, dobrze widzicie – rozczarowanie (choć to może zbyt mocne słowo), co przy tak wspaniałym zespole co najmniej dziwi. Stan ten w pewnym stopniu utrzymuje się do dziś, tyle że jest on połączony z wyraźnym niedosytem. Jest tak, proszę ja was, ponieważ — jak na moje wypaczone ucho — płytę niewiele — a przynajmniej nie tyle, ile bym chciał — dzieli od „Imperfect Like A God”. Podobne jest brzmienie...
Udostępnij:

17 maja 2012

Exhumation – Consider This [2011]

W „Globalizacji” Baumana nie doszukałem się rozdziału o muzyce, a takowy powinien się tam znaleźć zważywszy choćby na to, jakie płyty produkuje się w metalowym świecie. I tak np. indyjski (czy tam indiański) Exhumation napiera brutalny amerykański death metal w sposób zupełnie nie zdradzający pochodzenia kwartetu. Egzotyką zalatują jedynie ich nazwiska, ale przy obecnym zakręceniu xwek i to jest do przeoczenia. Już łatwiej wskazać na Polskę, bo na okładce mamy uroczą...
Udostępnij:

14 maja 2012

Morbid Angel – Gateways To Annihilation [2000]

Jeszcze przed premierą Gateways To Annihilation traktowano tę płytę jako swoisty sprawdzian tego, czy zespół wyszedł z (rzekomego lub nie) kryzysu, któremu na imię było „Formulas Fatal To The Flesh”. Żeby nie było nudno – krążek okazał się jeszcze bardziej kontrowersyjny. Rozchodzi się o to, że Morbidzi nagrali najwolniejszy album w karierze. Szok spowodowany tempem muzyki najwyraźniej niektórym przesłonił jej wartość, bo album gnojono nie raz i nie dwa. Akurat dla...
Udostępnij:

11 maja 2012

Ulcerate – The Destroyers Of All [2011]

Sukces, jaki w krótkim czasie stał się udziałem Ulcerate oraz ich zaszczytny status zespołu oryginalnego i nowatorskiego jest kolejnym już potwierdzeniem tego, jak genialny był w swych najlepszych latach… Gorguts. Przy całym szacunku dla umiejętności technicznych i kompozytorskich Nowozelandczyków, nie da się w żaden sposób zaprzeczyć, że wiele zawdzięczają spowitej zielonym dymem ekipie z Kanady. Im i równie genialnemu Immolation. Swoją drogą, czy to nie zabawne, że...
Udostępnij:

8 maja 2012

Bolesno Grinje – Grinje!Grinje!Grinje! [2011]

No proszę, doczekałem czasów, kiedy po chorwacki grind core mogę sięgać bez obaw. Bolesno Grinje to już któryś pochodzący stamtąd przedstawiciel tego gatunku, po kontakcie z którym nie dość, że nie zaobserwowałem odruchów wymiotnych i wysypki, to nawet mi się spodobał. Naturalnie Grinje!Grinje!Grinje! to nic wielkiego, ale w swojej niszy prezentuje się zdecydowanie na plus i bez wiochy. Na opisywaną płytkę składa się piętnaście tradycyjnych w formie, a przy tym wyjątkowo...
Udostępnij:

5 maja 2012

Immortal – At The Heart Of Winter [1999]

Pamiętam, że następca wyśmienitego „Blizzard Beasts” początkowo wywołał u mnie pewne przerażenie. Było to oczywiście związane z liczbą utworów – jest ich tylko sześć; na poprzedniku było o trzy więcej a trwał mniej niż pół godziny, więc w tym przypadku mogło skończyć się nawet na epce. Tak się jednak nie stało, bo At The Heart Of Winter to aż 46 minut (sami przyznajcie, że to bardzo dużo jak na Immortal) klasowej, profesjonalnie podanej muzyki. Po prostu – na tej płycie...
Udostępnij:

2 maja 2012

Vital Remains – Forever Underground [1997]

Forever Underground do czasu wydania „Dechristianize” był bez wątpienia największym rodzynkiem w dyskografii Vital Remains, choć pewnie i dziś dla wielu fanów jest szczytowym osiągnięciem Amerykanów. Nie ma się czemu dziwić – wszak zawiera wszystko co najlepsze z „Into Cold Darkness”, będąc jednocześnie jego naturalnym rozwinięciem. Więcej tu klimatów typu „Immortal Crusade”, z tym że całość jest (uwaga! lecą banały…) znacznie brutalniejsza, szybsza, bardziej techniczna,...
Udostępnij:

29 kwietnia 2012

Neuropathia – Graveyard Cowboys [2003]

Zanim Dead Infection na dobre powrócili do grona żywych za sprawą opisywanego już „Brain Corrosion”, inni białostoccy (dość)długodystansowcy dorobili się pierwszego upragnionego — tak przez siebie, jak i fanów — długograja. I to nie byle jakiego, bo Graveyard Cowboys już na starcie deklasuje wiele znacznie bardziej znanych i lubianych światowych załóg. Panowie z Neuropathii, jako muzykanty otrzaskane, doskonale wiedzą, jak efektywnie obsługiwać swoje instrumenty (hmmm…),...
Udostępnij: