Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hard rock. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hard rock. Pokaż wszystkie posty

29 sierpnia 2024

Chapel Of Disease – Echoes Of Light [2024]

Dłuuugą, krętą i dość zaskakującą drogę przeszli Chapel Of Disease od debiutu z 2012 do chwili obecnej – na przestrzeni tych kilkunastu lat zmienili się do tego stopnia, że w zasadzie możemy mówić o dwóch różnych zespołach, które — oprócz składu — praktycznie nie mają ze sobą punktów wspólnych. Podobnie radykalną transformacją przeszli swego czasu Tribulation; koniec końców artystycznie się obronili, jednak wśród fanów nie brakowało głosów oburzenia na takie praktyki....
Udostępnij:

15 lipca 2019

Kat – Without Looking Back [2019]

Od czego tu zacząć, żeby za szybko nie rzucać kurwami… Może tak. Jeśli wierzyć informacjom zawartym we wkładce Without Looking Back, materiał został nagrany w 2016, a rok później dokonano mixów, masteringu i innych upiększeń. Z premierą natomiast zwlekano aż do tegorocznych wakacji… Tylko czy na pewno zwlekano? Nie żebym się tu bawił w dziennikarza śledczego rodem z Faktu, ale ta dwuletnia przerwa śmierdzi mi niemożnością znalezienia wydawcy. Jakiś się w końcu trafił...
Udostępnij:

23 kwietnia 2019

Gorefest – Chapter 13 [1998]

Zacznę od tego, że nie wiem, co jest dla mnie trudniejsze – pisanie bluzgów pod adresem tak fajnego zespołu czy jednorazowe poświęcenie ponad 50 minut życia na przesłuchanie Chapter 13. Nie jest tajemnicą, że wraz z kolejnymi płytami Holendrzy sukcesywnie łagodzili swoje granie, ale nigdy nie miałem z tym problemu, bo za każdym razem świetnie się tego słuchało – stał za tym jakiś pomysł, a ilość hitów na krążek mogłaby zawstydzić niejedną gwiazdę pop. Chapter 13 pod...
Udostępnij:

17 grudnia 2013

Kat – Rarities [2013]

Rarities to po angielsku rarytasy… Ciekawostki – taki, moim zdaniem, byłby dużo trafniejszy tytuł dla tego kompilacyjnego wydawnictwa. Za podstawę tracklisty robią tu ładnie wyczyszczone nagrania popełnione w studiu Radia Katowice w 1982 oraz kawałki z Jarocina z 1984. Towarzyszą im utwory dotąd niepublikowane, jak choćby niepowodujący uniesień instrumental z sesji „Róż” (ponoć jeden z dwóch – ja się pytam, czemu nie zamieszczono drugiego?) czy — najbardziej zwracająca...
Udostępnij:

29 września 2013

Oliva – Raise The Curtain [2013]

Bóg jeden raczy wiedzieć, co siedzi w głowie Jona Olivy. Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy mi, dlaczego Raise the Curtain wydano pod szyldem Oliva, a nie Jon Oliva’s Pain na przykład. Jeżeli jest ktoś, kto jest w stanie dowieść bez cienia wątpliwości, że „to przecież zupełnie inna muzyka, inne emocje i w ogóle nowa jakość” i nie leci przy tym w chuja, to ma ode mnie kratę browara. Słowo się rzekło. Ale nie o problemach artysty z określeniem własnej tożsamości miało...
Udostępnij:

8 lipca 2013

Megadeth – Super Collider [2013]

Zacznę, coś mi się tak zdaje, od końca, tzn. od wystawienia oceny. Potem będę ocenę uzasadniał próbując tak manewrować faktami, żeby się zgadzało z oceną. A uczynię tak dlatego, że płyta jest w swej istocie cholernie dwuznaczna i łatwo się zagalopować w jedną stronę całkowicie zapominając o drugiej. A więc do dzieła. Jakże skromnym zdaniem autora, płyta pt. Super Collider zespołu Megadeth zasługuje na… na 6. No może 7. I chuj i tak strzelił cały pomysł z reverse writing,...
Udostępnij:

8 maja 2010

Carcass – Swansong [1996]

Z ocenianiem albumów pokroju Swansong i z zespołami tak zasłużonymi jak Carcass, które wydadzą taki album, będzie zawsze duży problem. Dlaczego? Kto zna muzykę ze Swansong ten wie, jaka jest odpowiedź lub szybko ją znajdzie. Formacja, która była jedną z tych, które reformowały scenę grind/death nagrywa album hard rockowy, czy jak kto woli death ’n’ roll-owy. To właśnie jest powodem rodzącym trudności w ocenie. Muzyka ze Swansong jest naprawdę świetna, ale gdy dochodzi...
Udostępnij:

23 marca 2010

Gorefest – Soul Survivor [1996]

Gorefest na Soul Survivor tak samo jak Carcass na „Swansong” zerwał z death metalem i podobnie jak Brytyjczycy, obrał drogę death rocka. Musiał być to mocny wstrząs dla wielu konserwatywnych fanów death metalu i zapewne do dziś dla takowych płyta ta jest nie do zaakceptowania. Ja też potrzebowałem czasu, aby ją polubić, ale wynikało to raczej z młodzieńczej przekory. Teraz słucham gorefestowego hard rocka bardzo często. Ten album jest klasą samą w sobie i kto wie, czy...
Udostępnij: