Do nagrań czwartego krążka muzycy Vomit The Soul przystępowali w poważnie odmienionym (a zarazem wzmocnionym) składzie, stąd też po następcy „Cold” obiecywałem sobie wiele, naprawdę wiele, choć na pewno nie nastawiałem się na coś nowatorskiego. Naiwnością byłoby oczekiwać od zespołu o ustalonej renomie, że w ciągu zaledwie trzech lat przewartościuje swój styl i zerwie z tym, co robił od dawna. To jednak wcale nie oznacza, że Massive Incineration jest przewidywalny od A do Z i w żadnym stopniu nie zaskakuje. Nic z tych rzeczy!
Niedługo po wydaniu bardzo cacanego „Cold” w kapeli doszło do ciekawych przetasowań: basman przeszedł na pozycję drugiego gitarniaka (bo w obsłudze tego instrumentu ma większe doświadczenie, choćby z Bloodtruth), w jego miejsce pojawił się nowy osobnik (z nieodległego stylistycznie Posthuman Abomination), natomiast za garami zasiadł jeden z moich perkusyjnych ulubieńców, Davide Billia. Wydawać by się mogło, że tak dobrana ekipa, z tak potężnym potencjałem sprokuruje wyjątkowo ekstremalny materiał – absurdalnie szybki i szalenie pokręcony. A tu (największa) niespodzianka.
Massive Incineration jest przystępniejszy i bardziej bezpośredni od poprzednika, oparty na dość przejrzystych riffach (w tym wielu zajebiście masywnych) oraz utrzymany gównie w umiarkowanych (jak na brutalny death metal) tempach. Oczywiście Vomit The Soul napierają gęsto jak diabli, ale jednak przy użyciu łatwiejszych do ogarnięcia środków i chyba na większym lajcie. Często odwołują się przy tym do klasyki ekstremalnego łojenia (zwłaszcza Dying Fetus i Suffocation), co sprawia, że całość (a już zwłaszcza „Repulsive Shores Into Oblivion”, „Endless Dark Solstice”, „Beg For Mercy” i ponownie nagrany „Third” z debiutu) sprawia wrażenie — uwaga, druga niespodzianka! — ponadnormatywnie chwytliwej. No i wchodzi gładko.
Brzmienie Massive Incineration jest rezultatem połączonych wysiłków Mk2 Recording (nagrania i mix) oraz studia Hertz (mastering) i w wyraźny sposób nawiązuje do „Apostles Of Inexpression”, co oznacza, że znowu dźwięk jest ciężki, tłusty, nasycony i głęboki. Niestety odbyło się to kosztem czytelności basu, który na „Cold” był znacznie lepiej słyszalny, a i jego wpływ na muzykę był chyba większy. Jak by nie było, to tylko detal, który nie rzutuje na ocenę, bo ogólnie produkcja płyty trzyma naprawdę wysoki poziom i nie przynosi wstydu osobom w nią zaangażowanym.
Vomit The Soul nie zawodzi, co jest o tyle istotne, że zespół nie ogranicza się do klepania w kółko tego samego. Może i różnice między kolejnymi płytami Włochów nie są kolosalne, ale mimo wszystko trudno je z sobą pomylić. Co najważniejsze – z materiałem klasy Massive Incineration trzeba się liczyć.
ocena: 8/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/vomitthesoulbrutal
inne płyty tego wykonawcy:
0 comments:
Prześlij komentarz