Wormed to w tej chwili niekwestionowani liderzy hiszpańskiego death metalu, a przy okazji jeden z nielicznych (jeśli nie jedyny) tamtejszych zespołów, który jest wzorem do naśladowania dla wielu młodych brutalistów okupujących piwnice całego świata. Ten status nie wziął się naturalnie znikąd. O ile jeszcze ich demówki nie były czymś wyjątkowo powalającym, to już wybuchowy debiut Planisphærium — jak na największy wyziew z tej części Europy przystało — ostro namieszał w łepetynie niejednego maniaka czystej ekstremy. Wprawdzie mnie ta płyta nie sprowadziła do parteru ani za pierwszym ani za setnym przesłuchaniem, ale nie potrafię przejść obok niej obojętnie, bo zawiera naprawdę porządną dawkę chaotycznego nakurwiania na najwyższych obrotach. Przy okazji tego całego zgiełku warto zwrócić szczególną uwagę na duże umiejętności techniczne Hiszpanów, a już zwłaszcza perkusisty. To właśnie dzięki nim już na dość wczesnym etapie zespół mógł wymiatać baaardzo brutalny stuff będący w głównej mierze wypadkową wczesnego Cryptopsy (czyli do „None So Vile”) i Disgorge. Do tej podstawy dorzućcie jeszcze fascynacje Devourment (w wolnych partiach) i Cannibal Corpse z okresu „The Bleeding”, a mniej więcej będziecie mieli pojęcie o tym, jak wygląda uprawiany przez Wormed styl – bulgotliwy, nisko strojony i mocno pokombinowany death metal. Natomiast pojęcie o jego intensywności zyskacie, gdy zbierzecie do kupy wszystkie wspomniane kapele i przyspieszycie je przynajmniej dwukrotnie… Planisphærium to prawdziwy huragan, który przez 25 minut — bo tyle trwa ten krążek — miota słuchaczem jak Szatan, pozostawiając delikwentowi jedynie 14 sekund (tyle ma przerywnik „Fragments”) na złapanie oddechu tudzież równowagi. To jeden z tych albumów, na których naprawdę słychać młodzieńcze ambicje zespołu, by być tym najszybszym, najbrutalniejszym i najbardziej technicznym, z jakim odbiorca kiedykolwiek miał styczność. Nie mam przy tym wątpliwości, że za sprawą Planisphærium dla wielu Wormed właśnie takim się okazał. Wszak siła uderzeniowa „Geodesic Dome”, „Planisphærium” czy „Pulses In Rhombus Forms” jest niezaprzeczalna. Fani Opeth powinni koniecznie sprawdzić te utwory – od nich może się im tylko polepszyć!
ocena: 7,5/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/wormed
inne płyty tego wykonawcy:
9/10
OdpowiedzUsuń