Swoim debiutem i paroma kolejnymi produkcjami Diabolic wzbudził na death metalowej scenie przełomu wieków niemałe poruszenie, będąc dla niektórych niesamowitą sensacją i zastrzykiem świeżej krwi. Nigdy nie potrafiłem tego zrozumieć, nigdy też nie kryłem dla nich braku sympatii, bo grali strasznie przeciętnie i całkowicie sztampowo. Potem zdechli i było git – w końcu kiepścizny zawsze za wiele. Nie powinno zatem dziwić, że wieści o ich powrotnym albumie (w ostro pozmienianym składzie) tylko mnie zniesmaczyły. Do czasu. Okazało się bowiem, że Excisions Of Exorcisms to, o dziwo, zupełnie niezły i słuchalny kawałek czysto florydzkiego death metalu. Dla mnie duży wpływ na atrakcyjność tego materiału ma jego muzyczna przestarzałość, gatunkowa typowość – to, że nie przystaje od czasów, w których powstał. To, co kiedyś było wadą (jedną z wielu) tego zespołu, teraz — po pewnym liftingu i zmianie pokoleniowej na scenie — urosło do rangi poważnej zalety. Mało która kapela obecnie gra taki pierwotny, pozbawiony udziwnień, bluźnierczy, wulgarny i naturalnie brzmiący wypierd w nieco już archaicznym stylu. Excisions Of Exorcisms nie raz wzbudza odczucia, jakie towarzyszą lekturze pierwszych, nieokrzesanych krążków Morbid Angel, Malevolent Creation i Deicide. Zresztą, zwróćcie uwagę na efektywne, gęste napieprzanie perkmana (jakkolwiek jego przydomek „blastmaster” jest mocno przesadzony), wściekłe, pozbawione finezji tremola gitarniaków, posłuchajcie w końcu erupcji solówek (potrafili nawet wcisnąć 9 w jednym kawałku), momentalnie przywodzących na myśl „Altars Of Madness”. To jest prawdziwy death metal! Nieodkrywczy i przewidywalny, ale czysty, nośny i nader bezpośredni. Piącha w wydepilowane twarzyczki ganiającej za trendami młodzieży! Ale, ale! Żeby nie było wątpliwości – nie mam zamiaru deifikować Diabolic po zaledwie jednej udanej płycie, jednak na mocnego plusa w pełni zasłużyli. Przynajmniej za celność w trafianiu w gust.
ocena: 7/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/diabolic.deathmetal
podobne płyty:
- DEMENTOR – God Defamer
0 comments:
Prześlij komentarz