Czwarta płyta brutali z Sinister nie jest może — a nawet na pewno! — ich najpopularniejszym osiągnięciem, ale bez wątpienia nie można jej określić mianem słabej czy też nieudanej. Ba! Dla mnie to ich najlepszy, zdecydowanie przewyższający klasyczne dokonania, najbardziej atrakcyjny krążek, a wszelkie utyskiwania oparte na tym, że jest „już bez Mike’a” mam głęboko w dupie – koleś był jak najbardziej do zastąpienia, a ten album tego dowodzi. Aggressive Measures posiada wszystkie cechy porządnego Sinistera: kiczowate i raczej zbędne intro, sporo (oczywiście jak na ledwie półgodzinny krążek) przyjemnego death’owego napierdalania, niskie, lekko „bulgoczące” wokale i trochę ciężarnego walcowania („Blood Follows The Blood” jest tego najlepszym przykładem). Choć muzykę Holendrów należy traktować w kategoriach brutalnego, nieprzesadnie wymagającego wyziewu, znajdziemy tu kupę — a na pewno więcej niż na poprzednich płytach — wpadających w ucho riffów i zaskakująco „skocznych” melodii. Czepliwe są również nawiązujące do starych, dobrych czasów refreny utworów („poznaj numer po refrenie”), które bardzo ułatwiają szybkie przyswojenie materiału. Znajdziemy je w „Beyond The Superstition”, „Into The Forgotten” (mój ulubiony), „Enslave The Weak” i „Fake Redemption”. Solówki zdarzają się rzadko i - w przeważającej części - są to totalne molesty, ale jest jeden fajny wyjątek w postaci bardzo klimatycznego i melodyjnego popisu w „Emerged With Hate” (2:37 - najkrótszy numer na płycie). Solidne wokale Erica — bardzo głębokie i czytelne — w znakomity sposób dopełniają obrazu tej agresywnej sieczki. Brutalny death metal bez udziwnień i słodziutkiego brzmienia. – Na zakrapiane imprezki i jako podkład do dewastacji – jak znalazł!
ocena: 8/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/SinisterOfficial
inne płyty tego wykonawcy:
fenomenalny album fenomenalnego zespołu. Sinister i Malevolent Creation to dwa najbardziej olewane zespoły, co boli
OdpowiedzUsuń