Francja na przestrzeni ostatnich kilku lat dorobiła się mocnego zestawu deathowych kapel, które bez wstydu można puścić między ludzi. Do tego szacownego grona dołączył jakiś czas temu (ładny mi „jakiś” – to już bite 3 lata) Gorod za sprawą płytki Leading Vision. Zespół zaczynał jako Gorgasm i wydał pod tym szyldem jedną, dość przeciętną, płytę w 2004, po czym zmienił nazwę ze względu na starszych i sławniejszych Amerykanów. A jak już się przemianowali, wypuścili „Neurotripsicks” jeszcze raz (a Jankesi dla jaj zakończyli działalność) – z bonusami. I tak dochodzimy do opisywanego albumu. Francuzi wyraźnie podciągnęli się kompozytorsko, dzięki czemu Leading Vision jest solidnym kawałkiem technicznego death metalu, który świata zapewne nie zawojuje, ale można go posłuchać z niemałą przyjemnością. Cały skład Gorod nielicho kombinuje, by ubarwić muzykę, ale przy tym robią co mogą, żeby utwory nie zamieniły się w niestrawną, nieczytelną papkę ku uciesze… hmm… w sumie to niczyjej. Materiał zbudowano precyzyjnie i rozsądnie z gitarowych zawijasów, częstych zmian tempa, agresywnych wokali i odpowiedniej dawki melodii – dzięki czemu nie męczy, a posiada wiele zapadających w pamięć fragmentów. I właśnie to odróżnia Gorod od masy innych zespołów grających w tym stylu, które nagrywają kilka razy ten sam numer-zawijas pod różnymi tytułami, a nic sensownego z tego nie wynika, oprócz przekonania o własnej zajebistości. Gorod natomiast powoli mogą się zacząć uważać za zajebistych, bo niewiele im do tego brakuje, a posiadają wszelkie predyspozycje, żeby wkrótce taki status osiągnąć. Najciekawiej wypadają Francuzom te kawałki, w których złożone napierdalanie zgrabnie połączono z zakręconymi melodyjnymi szaleństwami. Wymienić tu można chociażby „State Of Secret”, „Chronicle From The Stone Age”, „Here Die Your Gods”, „Blackout” i najlepszy w zestawie „Edaenia 2312”, w którym panowie Mathieu i Arnaud pięknie śmigają na gitarach, a perkman zabija ciszę ostro mieszając. Brzmieniowo bez zarzutu – słychać wszystko, a ponadto płyta posiada przyjemny „dół”. Do tego rozbudowany koncept w tekstach i estetyczna oprawa graficzna. Naprawdę miła pozycja, szczególnie dla fanów Necrophagist i Obscura.
ocena: 7,5/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/GorodOfficial
inne płyty tego wykonawcy:
podobne płyty:
- NECROPHAGIST – Epitaph
- OBSCURA – Cosmogenesis
To jest chyba bez kitu ich najlepsza płyta. Dopiero po niej zacząłem regularnie sprawdzać zespół. Mają w sobie coś holenderskiego. Niemniej jednak Francja jest obfita w dobre zespoły brutalne (jak np. Benighted). Jak dla mnie, bardziej strawne niż Necrophagist i Obscura, do których cały czas podchodzę i bez większego sukcesu.
OdpowiedzUsuń